Jesień jaka jest każdy widzi. To znaczy, jaka jest zależy gdzie jaka zawita.
Ja widzę na razie ponuro :( Prawda, przestało już szalenie padac. Jednak deszcz wydrążył, jak kropla skałę, dość smutaśne nastroje w mojej głowie że tak powiem....
Radze sobie i pocieszam się majsterkowaniem, malowaniem, wymyślaniem.... Znalazłam u pewnej bardzo pomysłowej i creatywnej dziewczyny z (Południowej lub Północnej, nie pamiętam)) Caroliny w USA, Liz Marie niesamowitą stylizację stołu. Nie dość, że piękne, proste do zrobienia i banalne (Pffff!), to jeszcze z wykorzystaniem mojej ukochanej farby tablicowej !!!!!
Kiedy przeczytałam po raz pierwszy tytuł bloga "Bieżnik tablicowy" to pomyślałam ... jakby tu napisac by nie obrazić, "No porąbało.... No jak".
Teraz to odszczekuję!!!!!!!!!
Patrzcie :)
No i jak tu nie odszczekać !!!!!! Genialne!!!!! Myślę, że jestem gotowa na podobną stylizację mojego stołu tym bardziej, że w tę sobote prawdopodobnie wydarzy się wielkie remasterowanie mojego stołu :)
Wszystko o tej konstrukcji i wiele innych fajnych pomysłów znajdziecie TU
Pomyliłam się poprzednio, tutaj miało być :D Zrobiłam sobie świeczniczki wzorowane na tych tutaj, tylko że małe w drinkówkach nasypałam różnych rzeczy (kasza gryczana, kawa, itd), wsadziłam podgrzewacze i przewiązałam dodatkowo w połowie lamówką, wyszło super, dzięki za inspiration, buźka
OdpowiedzUsuńMonia, musisz koniecznie wysłać mi foty!!!!!!
Usuń