Ten czas przed świętami uważam za najwspanialszy!!!!!
Dekorowanie domu,
strojenie okien i drzwi,
przeglądanie pudeł w stylu "Co ja tam mam?",
dokupowanie nowych błyskotek,
klejenie kartek świątecznych,
bilecików do prezentów,
robienie adwentowych świeczników dla przyjaciół,
aż w końcu same ubieranie choinki jest kwintesencją uroku Świąt.
O! I nie zapomnieć o pierniczkach - co roku nowe kształty, w tym roku doszedł oczywiście następny - będziem piekli w tym tygodniu :) Jak znam życie mój syn polegnie po dekoracji pierwszego, góra drugiego piernika, potem to już tylko ja sama będę jak ten świstak zawijała je w papierki ;)
W tym roku styl scandi ogarnął całą przestrzeń mieszkalną na Olsztyńskiej :) Od żyrandola (przysposobionego z wianka) , poprzez dekoracje drzwi, girlandy z farby tablicowej na lustrze aż do samej choinki. Nie zmieściła się jednak do skrzynki na kółkach, ale skrzynunia i tak znalazła swoje zastosowanie na czas świąt: powędrowała do sypialni i przytula mojego niezmordowanego Fikusa;) (jak się przyjrzeć to trochę w oddali na zdjęciu widać )
Myślę, że oprócz pakowania prezentów - bardzo, bardzo przyjemny świąteczny obowiązek, rytuał - i obmyślenia strategii wyjść w czasie świąt, to chyba zbyt wiele już nie zostało.... To tylko 7 dni....
Co do pakowania prezentów - nie wkładam już podarków w torby.... Torby są pięknie - NIEKTÓRE - ale te to sama sobie kupuję z potrzeby posiadania czegoś pięknego :) Natomiast takich torebek "sklepowych" takich które w każdym sklepie można kupic , mam wiele.... Balans artystycznych dusz w moim otoczeniu sromotnie przegrywa z pragmatyzmem tych mocno stąpających po ziemi ;)
Ale....
DIY
Buziaki
Sylwia