poniedziałek, 19 sierpnia 2013

Takie tam moje zajawki z życia wziete.... / Cool stuff from my life

A wiecie, co? Pokaże Wam jeszcze jedną część siebie.... ;)
And you know what? I'll show you another part of me .... ;)
 
Nie bójcie się! nie będzie strasznie. Będzie milutko :)
Don't worry! It won't hurt. Gonna be nice and warm :)
 
Oprócz tych robótek na skandynawską modłę mam ogromnego cwieka na punkcie muzyki. Słucham rocka oraz innych cięższych lub mniej ciężkich muzycznych kreacji. Ale przede wszystkim jak już wcześniej pisałam jestem wierna GN'R! Słucham, folołuję i interesuję się każdą formą aktywności gości z oryginalnego składu.
In addition to these handcraft in Scandinavian style I am totally nuts about music. I listen to rock'n'roll and other loud or less loud musical creations. But above all, as I wrote earlier, I'm GN'R faithful! I listen, I follow and am interested in any form of activity of the original band' dudes.
 
Kiedyś moim ukochanym był wysoki blondyn Duff McKagan.
Once my baby was tall, blond Duff McKagan.
 
O jejuuuu! Jak ja go w szkole średniej kochałam!!!!! I chociaż wtedy go nie znałam (!) to zawsze wydawał mi się takim grzecznym mężczyzną.... Takim kochanym, co to nie robi nikomu krzywdy, a pije i cpa tylko dlatego, że ci źli koledzy z zespołu związują mu ręce i nogi i każą to robic :) hahahahaha.....
Sigh! I had a major crush on him when I was in high school! He always seemed to me such a polite man .... Such a dear... The one who  would not harm anyone... Drinking and getting constantly high was just because he had bad team mates who would bind his hands and feet and force him to do so :) hahahahaha .....
 
No cóż.... Prawda była taka, jak to opisał po latach w swojej książce "Its So Easy and Other Lies".... Przeczytajcie :)
Well .... The truth was as he described it years later in his book "Its So Easy and Other Lies" .... Read it - nice lecture:)

 
 
No....!!! I generalnie chciałam napisac, że uwielbiam jeździć na koncerty!!!! Nawet poza granice naszego kraju! I żadna ciąża ani dzieci nowonarodzone mi w tym nie przeszkadzają :)
So....! I generally wanted to say, I love going to gigs!! Both here or in different country! And no pregnancy or newborn child would stop me from going  :)
 
Dowody? Proszę bardzo / Proof? Here you go:
 
Dowód #1 Pojechałam razem z mężem do Rybnika w zeszłym roku na koncert GN'R, pomimo 5-tego miesiąca ciąży (wiadomo, że bilety kupowałam, jak jeszcze w ciąży nie byłam).
Proof #1 Despite me being 5 mnth pregnant, I still went to GN'R gig in Rybnik, driving 600km first .
 
Dowód #2 Kupiłam bilety na Slasha / Katowice będą jeszcze w szpitalu 2 dni po urodzeniu córki.... (córcia leżała w inkubatorze, a ja po cesarce sama samiuśka w pokoju szpitalnym).
Proof #2 I bought tix for Slash in Katowice 2 days after my babygirl was born, laying on hospital bed (my baby was in incubator and I was all alone - with my laptop)
 
Dowód #3  W tydzień po wyświetleniu się dwóch kresek na treście ciążowym byłam na pokładzie samolotu w kierunku Nowy York.... Muszę dodawać że leciałam sama?
Proof #3  Week after two lines appeared on pregtest I was comfortable on the plane flaying to NY.... do I have to mention I was flying alone...?
 
Dowód #4  Poleciałam do Londynu, również sama, na koncert Duff McKagan's Loaded i .... poznałam Duffa!
Proof #4  I flew to London, alone as well, for Duff McKagan's Loaded gig and.... I met Duff himself!!!!
 
No i? Chcieć to móc, nie!!!!! Fakt też był taki, że ja od dawna czytuję "blogi" Duffa na Seattle Weekly, jestem stałym i aktywnym niezmiernie ich komentatorem,  nawet na Tweeterze sobie cwierkalismy....
And? No cross, no crown. If you can dream it, you can have it. That what has happend.
 
The fact tha I'm regular and very much motivated commentator to Duff's articles on Seattle Weekly and had some fun tweets on Tweeter, paved my way to this:
 
 
 
 
 
 
Zajawka, nie? / Bummer, isn't it?

The guy, Duff, has just confirmed what I always thought he would be like - nice, warm, polite, dear and wise man! The fact he recognised me and welcomed so warm was major for me.... I couldn't say a one decent word to him during our meeting... Ask Duff :)
 
Muszę przyznać, że każdego, kto wiedział, że jadę tam "po to", po prostu wmurowało. Potem przyznali, że tak na serio, to nie dawali mi szans.
Those ones who knew that I was going there in purpose, to get my book signed and meet Duff, they addmitted later on that : "No freaking way!"
 
Voila!!!!


 
 
Jak się nad tym zastanowić to kropla drążyła skałę.... Nic nie zadziało się ot tak.... Zapracowałam sobie na to i postarałam się ze wszystkich sił, by tak wyszło, jak sobie wymarzyłam.
 
Teraz też tak będzie....
 
W innej materii :)

How I think about this, it was a drop dug rock .... Nothing that worked out happend just like that .... I tried with all my heart to work it out exactly how I dreamed.It also will be so .... in another matter :)
 
Pozdrawiam / Regards / Sylwia

2 komentarze:

  1. Trzymam kciuki, kiedyś też kiwałam głową z niedowierzaniem jak pisałaś o różnych tam swoich zajawkach, ale po tym co Ci się udało... hmm... uwierzę we wszystko co napiszesz, nawet jak to będzie fu....n' crazy :P i pamietaj, że masz wsparcie i powiernika paręset km od Ciebie :D Buziaki!!!/M.Sobieszek

    OdpowiedzUsuń
  2. Pamiętam.... Dzięki Monia :)♥

    OdpowiedzUsuń